
Źródło: GTP
Kryzysy walutowe potrafią wstrząsnąć całymi gospodarkami, a ich skutki odczuwają całe państwa, firmy, zwykli obywatele oraz inwestorzy.
W historii mieliśmy już wiele przykładów gwałtownych załamań kursów walut, które stały się lekcją na przyszłość. Sprawdźmy, które z nich zapisały się najmocniej w historii i jakie wnioski można z nich wyciągnąć.
Czym jest kryzys walutowy?
Kryzys walutowy to moment, kiedy pieniądz danego kraju nagle traci na wartości. Za tę samą kwotę można kupić mniej towarów z zagranicy, a oszczędności ludzi i firm szybko maleją.
Przyczyny kryzysów walutowych
Najczęstszymi przyczynami kryzysów walutowych są:
- inflacja;
- nadmierne zadłużenie państw, szczególnie w walutach obcych;
- sztuczne utrzymywanie sztywnego kursu waluty względem innej, najczęściej dolara amerykańskiego;
- ataki spekulacyjne na walutę;
- uzależnienie kondycji gospodarki tylko od jednego źródła dochodów (np. eksport ropy);
- brak odpowiednich rezerw walutowych;
- brak wiarygodności polityki gospodarczej;
- deficyt na rachunku obrotów bieżących (kraj importuje znacznie więcej, niż eksportuje, więc potrzebna jest duża ilość walut obcych, by to sfinansować).
Największe kryzysy walutowe w historii
Kryzys meksykański Tequila Crisis 1994–1995
Kryzys meksykański („Tequila Crisis”) 1994–1995 wybuchł po nagłej dewaluacji peso w grudniu 1994 r. Rząd przez lata utrzymywał sztucznie wysoki kurs waluty, finansując deficyt krótkoterminowymi obligacjami w dolarach (tzw. tesobonos). Gdy inwestorzy stracili zaufanie i zaczęli masowo wycofywać kapitał, peso gwałtownie się osłabiło, rezerwy walutowe wyczerpały, a gospodarka wpadła w recesję. Kryzys szybko rozprzestrzenił się na inne kraje Ameryki Łacińskiej („efekt tequili”). Meksyk został uratowany dzięki pakietowi pomocowemu USA i MFW wartemu ok. 50 mld USD.
Przyczyny | Punkt zapalny | Skutki kryzysu |
Duży deficyt budżetowy. Meksyk finansował się krótkoterminowymi obligacjami w dolarach. Bank centralny utrzymywał sztuczny, sztywny kurs peso względem USD. | Zamachy polityczne w 1994 r. (śmierć kandydata na prezydenta oraz sekretarza partii rządzącej), powstanie Zapatystów. Inwestorzy wycofują pieniądze z Meksyku, pozbywają się obligacji rządowych w dolarach => rząd musiał wykorzystać rezerwy walutowe, by je wykupić. Malejące rezerwy dolarowe spowodowały, że rząd nie miał siły dłużej bronić kursu peso, przez co w ciągu kilku dni peso straciło ponad 40% na wartości. | Inwestorzy zaczęli w panice opuszczać Meksyk, wycofano miliardy dolarów. Peso stracił na wartości, przez co rząd i firmy posiadające pożyczki w dolarach musiały spłacić dużo więcej. Ceny kredytów wzrosły. Ceny importowanych towarów bardzo wzrosły (np. paliwo, elektronika, leki). Wiele firm zbankrutowało. |
Kryzys azjatycki 1997–1998
Jeden z największych światowych kryzysów finansowych dotknął przede wszystkim kraje regionu Azji Południowo-Wschodniej, takie jak Tajlandia, Indonezja, Korea Południowa, Malezja, Filipiny czy Hongkong. W krótkim czasie doszło do gwałtownego załamania gospodarek, spadku wartości walut lokalnych, krachu giełdowego i bankructw wielu przedsiębiorstw.
Przyczyny | Punkt zapalny | Skutki kryzysu |
Wysokie zadłużenie w walutach obcych. Wiele państw utrzymywało sztucznie sztywny kurs waluty narodowej względem dolara. Napływ kapitału od inwestorów zagranicznych w formie krótkoterminowych pożyczek i obligacji, które mogły być w każdym momencie wycofane. | Lipiec 1997: bank centralny Tajlandii wyczerpał rezerwy walutowe i nie był w stanie dłużej bronić kursu bahta względem USD. Inwestorzy wycofują kapitał z kolejnych krajów Azji, powodując ich osłabienie (np. rupia w Indonezji straciła ponad 70% swojej wartości). Pojawiają się zarzuty (np. wobec George'a Sorosa) o celowe ataki walutowe na walutę Malezji. | Wiele firm i banków upadło, ponieważ było zadłużonych w USD, a po załamaniu kursu nie były w stanie spłacać zobowiązań. Recesja gospodarcza, niektóre kraje straciły nawet 10% PKB. Wzrost bezrobocia i ubóstwa. Napięcia społeczne i polityczne (np. obalenie prezydenta Suharto w Indonezji).
|
Kryzys walutowy w Rosji w 1998
W 1998 roku Rosję dotknął jeden z najpoważniejszych kryzysów gospodarczych po upadku ZSRR. Nazywany często „kryzysem sierpniowym”, rozpoczął się nagle i wstrząsnął całym krajem – kurs rubla załamał się, banki masowo bankrutowały, a zwykli ludzie tracili oszczędności życia. Do wybuchu doprowadziło kilka czynników: spadające ceny ropy, ogromne zadłużenie państwa i odpływ kapitału po kryzysie azjatyckim. Kiedy rząd ogłosił dewaluację rubla i wstrzymał spłatę części długu, gospodarka pogrążyła się w chaosie.
Przyczyny | Punkt zapalny | Skutki kryzysu |
Słaba kondycja Rosji po upadku ZSRR. Duże zadłużenie państwa: Rosja wypuszczała nowe emisje obligacji krótkoterminowych, by pokryć stare długi. Uzależnienie od ropy i surowców. | Obniżka cen ropy: pogrążona w kryzysie Azja nie potrzebowała takiej ilości ropy jak dotychczas, a inne kraje nie zredukowały podaży. W efekcie ceny ropy spadły. W sierpniu 1998 r. rząd ogłosił dewaluację (osłabienie) rubla, częściowe wstrzymanie płatności w dolarach i zamrożenie obrotu niektórymi obligacjami skarbowymi. Rubel w ciągu kilku tygodni stracił około 2/3 swojej wartości względem USD. | Wysoka inflacja (około 85% w 1998 r.) To spowodowało wzrost ubóstwa. Wartość obligacji państwowych spadła niemal do 0. Bankructwo banków i firm. Ucieczka inwestorów zagranicznych. Dalszy spadek cen ropy naftowej i surowców. |
Kryzys walutowy w Polsce 1990-1991
Ten kryzys wielu z nas doskonale pamięta, jeśli nie osobiście, to z opowieści rodziców i dziadków. Po upadku komunizmu Polska miała spore problemy z przejściem z gospodarki centralnie planowanej na rynkową. Do tego należy dodać spore zadłużenie w walutach obcych, przez co rząd miał problem ze spłatą zobowiązań. Inflacja także była wysoka: w 1989 r. wyniosłą około 250%!, w 1990 r. ok. 60% a rok później około 70%.
Kolejną cegiełką były spekulacje walutowe. Zarówno inwestorzy, jak i zwykli obywatele woleli mieć w kieszeni solidne dolary czy marki niemieckie. Jeśli tylko mogli, pozbywali się złotówek. Zresztą nic dziwnego, skoro szalejąca inflacja pozbywała się ich oszczędności życia w zatrważającym tempie.
Przyczyny | Punk zapalny | Skutki |
Wysoka inflacja po transformacji gospodarki. Duży deficyt budżetowy i zadłużenie zagraniczne państwa i firm. Nieufność do złotego – ucieczka kapitału do walut obcych. Niestabilność kursu i brak doświadczenia w rynkowych mechanizmach walutowych. | W 1990 r. kurs złotego względem dolara gwałtownie spada przez prez spekulacje i presję rynkową. Panika inwestorów i społeczeństwa wymuszająca interwencje rządowe: w bankach zaczyna brakować dolarów i marek. | Dewaluacja złotego i spadek realnej wartości oszczędności, rosnące bezrobocie. Wzrost kosztów importu i presja inflacyjna. Upadłości banków i firm, spadek inwestycji. |
Kryzys walutowy w Turcji — od 2018 r. aż do teraz
Od czego zaczął się kryzys w Turcji
Początki kryzysu w Turcji datuje się na rok 2018, ale tak naprawdę rozpoczął się on już wcześniej. Zaczęło się od wzrostu inflacji w poprzednich latach (od 8,81% w 2015 r. do 20,3% w 2018 r.). A była ona bezpośrednim skutkiem:
- Wzrostu wydatków rządowych na inwestycje i programy socjalne. Ponieważ za wydawaniem pieniędzy nie szło w parze zwiększenie podaży dóbr, inflacja zaczęła rosnąć.
- W tym momencie byłoby to jeszcze do opanowania, gdyby bank centralny reagował odpowiednio, podwyższając stopy procentowe. Tak jednak nie było, niskie stopy sprzyjały kredytom i konsumpcji, w obiegu było coraz więcej pieniędzy, a inflacja się rozpędzała.
- Od 2016 r. lira stopniowo się osłabiała. Dla Turcji, która importuje ropę, gaz, energię, technologię i surowce, i płaci za to przeważnie w USD oznaczało to droższy import. A droższy import to kolejny wzrost cen towarów i usług w kraju. W międzyczasie ceny ropy i gazu poszły w górę, co spowodowało kolejne podwyżki.
Kryzys walutowy w Turcji od 2018 r.
Kryzys w Turcji może można byłoby jeszcze zażegnać, przynajmniej w pewnym stopniu, gdyby nie naciski prezydenta Erdoğana. Szczególnie od roku 2019 na siłę forsował kontrowersyjną (delikatnie mówiąc) politykę dalszego obniżania stóp procentowych. A jeśli bank centralny nie zgadzał się z jego stanowiskiem, szybko wymieniał ich prezesów i członków (od roku 2019 do 2024 CBRT miało już 6 prezesów). Wg Erdoğana wyższe stopy procentowe powodują wzrost inflacji, a nie na odwrót. No cóż. Na efekty nie trzeba było długo czekać.
- Kurs liry systematycznie spada, by w 2022 r. stracić około 50% wartości do dolara względem roku 2021.
- Wiele tureckich firm i banków miało kredyty denominowane w USD lub EUR. Taniejąca lira zwiększa koszty spłaty długów.
- Turcja importuje większość ropy i gazu, płacąc w dolarach, więc jej osłabienie powoduje gwałtowny wzrost kosztów energii, a tym samym pogłębia deficyt w kraju.
- Jednocześnie inwestorzy nie mają ochoty testować oryginalnej doktryny ekonomicznej prezydenta i po prostu wycofują kapitał z Turcji.
- Ciekawie bywało też na arenie politycznej. W 2018 r. relacje między USA a Turcją były napięte, co poskutkowało wprowadzeniem sankcji i ceł przez USA.
Ostatecznie lira straciła względem dolara około 89% w ciągu 9 lat (2015-2024). Na chwilę obecną sytuacja jest „stabilna”: kurs liry można nazwać względnie stałym a inflacja nieco wyhamowała. Na jak długo — trudno powiedzieć. Erdoğan nie zrezygnował ze swojej kontrowersyjnej doktryny (tylko ją zawiesił na czas potrzebny do zmniejszenia inflacji). Na dodatek zapowiedział, że będzie ubiegał się o fotel prezydenta w wyborach 2028. Nie pomagają też zawirowania polityczne, takie jak aresztowanie lidera opozycji — odstraszają inwestorów, którzy i tak nie są zbyt chętni podejmować wysokie ryzyko. Można odnieść wrażenie, że dopóki prezydentem nie zostanie ktoś inny, sytuacja w Turcji nie ulegnie znaczącej poprawie.

Lira turecka w ciągu ostatnich 10 lat
Kurs liry tureckiej, inflacja i stopy procentowe w Turcji w ciągu ostatnich lat
Rok | Inflacja (CPI) *TurkStat | Średnie stopy procentowe banku centralnego (CBRT) | Średni kurs TRY/USD | Zmiana wartości liry rok do roku |
---|---|---|---|---|
2015 | 8,81% | 7,50% | 0,3676 | – |
2016 | 8,53% | 8,00% | 0,3311 | -9,96% |
2017 | 11,92% | 8,00% | 0,2739 | -17,26% |
2018 | 20,30% | 24,00% | 0,2062 | -24,71% |
2019 | 15,18% | 24,00% | 0,1764 | -14,50% |
2020 | 12,28% | 10,25% | 0,1429 | -18,97% |
2021 | 19,60% | 14,00% | 0,1163 | -18,61% |
2022 | 72,31% | 9,00% | 0,0602 | -48,26% |
2023 | 53,86% | 42,50% | 0,0538 | -10,63% |
2024 | 58,51% | 50,00% | 0,0400 | -25,63% |
Czego nauczyły nas największe kryzysy walutowe w historii?
Największe kryzysy walutowe w historii pozostawiły kilka kluczowych lekcji, zarówno dla rządów, banków centralnych, inwestorów, jak i społeczeństw. Oto najważniejsze wnioski:
1. Stabilna polityka monetarna ma kolosalne znaczenie.
Jeśli rząd bez żadnych refleksji beztrosko dodrukowuje pieniądze, możemy być pewni, że prędzej czy później zakończy się to źle dla wszystkich. Tak samo, jak próby utrzymania sztucznego kursu waluty narodowej.
2. Nie można nadmiernie zadłużać się w walutach obcych.
Co potwierdzą chyba najlepiej frankowicze. Temat ten dotyczy zarówno całych państw, jak i banków, firm i zwykłych obywateli.
3. Nie można zapominać o tym, że rynki są powiązane ze sobą.
Tak jak w Azji: rozpoczęło się od Tajlandii i Indonezji, a końcowo kryzys objął także inne kraje, takie jak Malezja, Filipiny, Korea Południowa. A w dalszej kolejności ucierpiały na tym także inne państwa, np. Rosja.
4. Masowe spekulacje mogą doprowadzić do załamania kursu waluty i całej gospodarki.
Waluty padają ofiarą paniki rynkowej i spekulacji, nawet jeśli fundamenty gospodarcze nie są katastrofalne.
5. Państwa powinny gromadzić pokaźne rezerwy w walutach obcych i złocie.
Kraje z dużymi rezerwami walut obcych mogą skuteczniej bronić kursu swojej waluty w momentach ataku spekulacyjnego, tak jak zrobiła to Malezja w czasie kryzysu azjatyckiego. A złoto — no cóż, złoto to złoto. Zawsze dobrze je mieć, w razie, gdyby świat stanął w obliczu globalnego kryzysu (gdyby na przykład USA podążyłyby się w chaosie, a dolar stracił na znaczeniu, co niosłoby konsekwencje o światowej skali).
6. Niewłaściwi ludzie na niewłaściwym miejscu mogą pogrążyć całą gospodarkę.
Tak jak zrobił to prezydent Turcji. Ale chociaż to przykład najbardziej czytelny, to niejedyny. Zawsze za kryzysami stoi nieudolność rządów, czy to obecnych, czy też poprzednich.