Źródło: Nataliya Vaitkevich / Pexels
Od wielu tygodni ekonomiści spodziewali się zacieśniania polityki monetarnej w Stanach Zjednoczonych. Tak też się stało, a Fed zdecydował się na podniesienie głównych stóp procentowych o 25 punktów bazowych, zgodnie z oczekiwaniami. W wyniku tego jednak Bitcoin zyskał na wartości.
Na wykresach krótkoterminowych wyraźnie widoczne jest, że para BTC/USD zyskała nieco ponad 1000 USD tuż po tym, jak Fed ogłosił swoją decyzję. Jednak wzrost kursu zatrzymał się w przez opór w okolicach 41 500 USD. Kolejne poziomy oporu znajdują się w okolicach 100-dniowej średniej kroczącej – 42 600 dolarów, czy 200-dniowej średniej kroczącej na poziomie 48 580 dolarów.
Brak zakazu Bitcoina i Ethereum z USA i UE
Całkiem niedawno pojawiło się rozporządzenie wykonawcze prezydenta USA Joe Bidena dotyczące regulacji rynku kryptowalutowego. Zostało ono optymistycznie przyjęte przez rynek, natomiast do pozytywnych nastrojów inwestorów przyłożyła się też Unia Europejska. Z początkiem III tygodnia marca Parlament Europejski zagłosował przeciwko zakazowi kryptowalut bazujących na konsensusie Proof Of Work. Nie będzie więc wprowadzenia jakiegokolwiek zakazu dla czołowych aktywach, w tym na Bitcoinie czy Ethereum bazujących na tym konsensusie. Rynek mógł więc odetchnąć z ulgą. Znalazło to odzwierciedlenie na giełdach kryptowalutowych, kiedy kurs Bitcoina powrócił do 40 000 USD, a Ethereum powyżej 2500 USD.
Ukraina dokonała legalizacji sektora kryptowalut
Pomimo wojny wywołanej przez Rosję i niszczenia kolejnych ukraińskich miast, władze Ukrainy nadal funkcjonują. Prezydent Wołodymyr Zelenski podpisał ustawę, która stworzyła ramy prawne dla legalizacji w kraju branży kryptowalutowej.
Dzięki temu można było przekazać Ukrainie darowizny w kryptowalutach. Są one szacowane na kwotę ponad 100 mln dolarów, według analizy blockchain, jaką przeprowadziła firma Elliptic. Giełdy kryptowalut na Ukrainie mogą działać legalnie, a regulacją rynku zajmuje się Ukraińska Państwowa Komisja Papierów Wartościowych i Giełd. Banki otworzą rachunki dla giełd kryptowalutowych.
Czy Korea Południowa stanie się kryptowalutowym centrum?
Korea Południowa od niedawna ma nowego prezydenta, Yoona Suk-yeola, który opowiada się za upowszechnianiem kryptowalut. Już w okresie prowadzonej kampanii prezydenckiej dał się poznać jako zwolennik walut cyfrowych.
W jednym ze swoich licznych wystąpień obiecał, że zezwoli na oferowanie pierwszych monet ICO, albo też zapowiedział, że osoby osiągające zyski z handlu kryptowalutami poniżej limitu 40 tys. dolarów rocznie będą mogły skorzystać ze zwolnienia podatkowego, podczas gdy obecnie dotyczy to osób osiągających je powyżej 2 tys. dolarów rocznie.
Niewykluczone, że w przyszłości Korea Południowa zostanie krajem, stanowiącym centrum handlu kryptowalutami. Obecnie prywatne aktywa cyfrowe w tym państwie są bardzo popularne, zwłaszcza wśród młodych obywateli poniżej 30 roku życia. Około 15 proc. lokalnych posiadaczy ma ulokowane w kryptowaluty aktywa ponad 8 tys. dolarów.
W Korei Południowej działa Korea Blockchain Association, czyli grupa lobbująca za aktywami cyfrowymi. Jej przedstawiciele wypowiadają się, że mają nadzieję na rozwój ekosystemu kryptowalutowego za sprawą nowego prezydenta.
Fed o wpływie wojny w Ukrainie na politykę monetarną
Minęły cztery lata odkąd Rezerwa Federalna (Fed) ostatni raz podnosiła stopy procentowe. W marcu zdecydowała się na podniesienie ich o 25 punktów bazowych, z przedziału 0-0,25 proc. do nowego 0,25-0,50 proc. Prezes Fed, Jerome Powell powiedział, że najprawdopodobniej nie jest to koniec podwyżek, choć bardziej agresywne ruchy będą możliwe do wykonania dopiero do końca roku.
Powell powiedział również, że wojna w Ukrainie wywiera dalszą presję na wzrost cen, ale z drugiej strony grozi uderzeniem we wzrost gospodarczy. Fed chce atakować inflację, ale w nowych warunkach, w jakich znalazł się obecnie świat w wyniku agresji Rosji na Ukrainę, wykluczył 50-punktową podwyżkę w ramach tak zwanego pierwszego dostosowania.
Złoty odrabia straty
W czwartek, 17 marca 2022 roku złoty wyraźnie odrabiał straty, a po wcześniejszym posiedzeniu Fed, na którym ogłoszono wzrost stóp procentowych w USA, eurodolar kwotowany był blisko granicy 1,10 USD. Za jedno euro trzeba było zapłacić 4,66 zł. Natomiast za dolara amerykańskiego płacono wówczas, 4,23 zł. Frank szwajcarski notowany był mniej więcej na poziomie 4,50 zł, a funt brytyjski – 5,56 zł. Tym samym, z rynkowego punktu widzenia para EUR/PLN spadłą już blisko o 40 groszy wobec szczytu w okolicy 5 zł za euro.