Źródło: doctor-a / Pixabay
Bitcoin jest jedną z najważniejszych kryptowalut na rynkach światowych. Ostatni tydzień nie był dla niego łaskawy. Kontynuował cykl spadków, które spowodowały, że 18 czerwca przebił się poniżej szczytu z 2017 roku. Wielu inwestorów uważało, że BTC nie dojdzie już nigdy poniżej takiego dna spadków. Tymczasem BTC było wyceniane poniżej 20 000 USD.
Jednocześnie wraz z Bitcoinem traciły i inne kryptowaluty, czego najlepszym przykładem jest – Ethereum ze spadkiem poniżej granicy 1000 USD.
Przyczyną takiej sytuacji jest awersja do ryzyka prezentowana przez inwestorów. Od miesięcy są oni atakowani informacjami o recesji i informacjami od banków centralnych o zaostrzeniu polityki monetarnej.
Altcoiny, które mają szansę przetrwać bessę
Śmiało możemy mówić dziś o bessie na rynkach kryptowalut na świecie. Wyraźne spadki wartości głównych i pobocznych kryptowalut o tym świadczą. Tymczasem eksperci wskazują, jakie altcoiny mają szanse na to, by przetrwać obecną bessę i pokonać rynek niedźwiedzia. Wśród nich wymieniane jest Binance Coin (BNB), czyli rodzima kryptowaluta giełdy Binance, zasilająca ekosystem BNB Chain. Token BNB jest jednym z najbardziej popularnych tokenów użytkowych.
Polkadot jest wymieniane w parze z Binance coin, jako altcoin odporny na bessę. To ciekawy projekt, zdecydowanie wyróżniający się swoją użytecznością. Być może również Decentraland (MANA) przetrwa obecne zawirowania, jako platforma rzeczywistości wirtualnej zasilana przez blockchain.
Spadek Bitcoina – czy to dobra okazja do inwestowania?
Przełamanie granicy psychologicznej 20 000 USD przez Bitcoina rodzi pytania, czy jest to właśnie najlepsza okazja do podjęcia inwestycji w cyfrowe złoto? Uczestnicy rynku, którzy dotychczas nie inwestowali w BTC, mogą mieć szansę kupić tę kryptowalutę w dołku cenowym. W przeszłości takie niskie wyceny zawsze skutkowały wracającym do BTC popytem i wzrostami ceny tej kryptowaluty.
Wzrost stóp procentowych w Szwajcarii
Niespodzianką w ostatnim tygodniu na rynku walutowym było opublikowanie decyzji banku centralnego Szwajcarii. Wbrew oczekiwaniom rynkowym zdecydował się on na podniesienie stóp procentowych. Miało to miejsce po raz pierwszy od 2007 roku. Argumentował swój krok tym, że w kraju wzrasta inflacja, która bez wyraźnej reakcji ze strony Narodowego Banku Szwajcarii wkrótce może się wymknąć spod kontroli. W wyniku wzrostu stóp procentowych w Szwajcarii o 50 punktów bazowych, wzrósł kurs franka szwajcarskiego w stosunku do złotego, dolara czy euro. Frank szwajcarski kosztował 4,5836 zł, a kurs CHF/USD rósł o 1 proc. w czwartek, 18 czerwca. Kurs CHFEUR wyniósł 0,9792.
Zwyżka na dolarze amerykańskim
W piątkowy poranek, 19 czerwca notowane były wzrosty kursu dolara amerykańskiego na rynkach. Tym samym USD odbił się z tygodniowego dołka, po dwóch dniach spadków, które spowodowane były podjęciem przez Rezerwę Federalną USA decyzji dotyczącej dalszej podwyżki głównych stóp procentowych. Indeks dolara amerykańskiego śledzący dolara w stosunku do koszyka innych walut wzrósł o 0,57 proc. do 104,014.