Źródło: Pexels.com
Fatalne wieści dla inwestorów na rynku kryptowalut - w przeciągu dwóch dni, 16 i 17 stycznia, z rynku odpłynęło 300 miliardów dolarów amerykańskich kapitału, co stanowi około 40 proc. całej kapitalizacji. Traciły w zasadzie wszystkie kryptowaluty. Bitcoin - lider rynku, stracił w ciągu zaledwie 1,5 godziny ponad 10 proc. swojej wartości.
Na trend spadkowy na rynku kryptowalut wpłynęła przede wszystkim panika inwestorów, która okazała się kompletnie bezzasadna. Wywołały ją informacje o delegalizacji handlu kryptowalutami w Korei Południowej i zakazie kopania Bitcoinów w Chinach. Obie okazały się nieprawdziwe, ale wiele kryptowalut przez takie pogłoski straciło nawet 50 proc. swojej wyceny.
Cena Bitcoina spadła do 9,6 tys. dolarów, co w porównaniu z wycenami z grudnia na poziomie 19-20 tys. dolarów oznacza radykalny spadek wyceny.
"Bańka spekulacyjna" nie pękła. Ceny kryptowalut wracają po spadkach
Po niedawnych spadkach wyceny Bitcoina wydaje się, że inwestorzy odzyskują do niego zaufanie. Już 18 stycznia, po załamaniu o 20 proc., bitcoin kosztował ponad 11 tys. dolarów. W ślad za nim poszły pozostałe cyfrowe waluty, które także notowały potężne spadki.
BitConnect znika z sieci
Kontrowersyjna kryptowaluta znika z sieci wraz z platformą BitConnect. Zdecydowano o zamknięciu giełdy i platformy kredytowej, zaś usługa wypożyczania BitConnect została natychmiastowo zlikwidowana. Platforma wymiany zamknie się zaś za 5 dni, licząc od 17 stycznia 2018 roku. Takie decyzje były podyktowane głównie naciskami ze strony regulatorów rynkowych w Północnej Karolinie i Teksasie w Stanach Zjednoczonych. Jak można było się spodziewać, w zaledwie kilka dni cena BitConnect spadła z 430 dolarów do 30 dolarów.